Nie kalecz mi stop, prosilam... Tak daleka droga do slonca... Staje sie wolna... Rosna mi skrzydla. Tak bym chciala, by znow mi zakwitly dla kogos usta... A dzis ksiezyc jest swiety, pelnia ma aureole. Wieje wiatr i przez sen mamrocza drzewa..., to mi wystarczy... Tylko serce wciaz dokads biegnie..., nieprzytomnie... Ide grac.
Dodaj komentarz